AUGUST ZAMOYSKI, Lech I, ok. 1917
August Zamoyski (1893–1970)
Lech I, ok. 1917
gips biały, 46,5 × 30 × 32,5 cm
Ta ekspresyjna rzeźba miała być symbolem powstającej Polski, jej zmartwychwstania, budzenia się – mówił August Zamoyski pod koniec życia. Legendarna postać protoplasty narodu to znak powrotu do mitycznych początku polskości. Portret mężczyzny o długich włosach, z otwartymi niczym jama ustami i głęboko wydrążonymi oczami jest pełen ekspresji. Wizerunek rzeźbiony jest szerokimi płaszczyznami tworzącymi kubistyczne formy,- wygląda jak wycięty z kawałka drewna. Widać w nim wpływ zamiłowania artysty do prac snycerskich. Tuż pod brodą znajduje się inskrypcja wykonana w zakopiańskim stylu. Lech przypomina pomnik lub fragment ołtarza służącego dawnemu słowiańskiemu kultowi. Do tej pory nie udało się ustalić zamysłu rzeźbiarza. Szczególny układ półkolistych bloków, które ujmują portret z obu stron, a także kolista forma po lewej stronie mogą sugerować istnienie ciągu dalszego – architektonicznego kontekstu rzeźby.
Przebywając w Berlinie w latach 1914–1917, Zamoyski pracował w zakładzie snycerskim, a także w pracowni Josepha Wackerle, twórcy medali i pomników. Miał kontakt z niemieckimi ekspresjonistami. Za sprawą Stanisława Przybyszewskiego związał się z poznańskim Zrzeszeniem Artystów Bunt. Jerzy Hulewicz zaprosił rzeźbiarza do udziału w pierwszej wystawie Buntu w Poznaniu. Pierwotnie ekspozycja ta miała być częścią pokazu wiosennego w salonie Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych, otwartego 24 marca 1918 roku. Wśród szesnastu dzieł Zamoyskiego pokazywanych na wystawie znalazł się też Lech. Rzeźby Zdrój i Sansara zostały natomiast, obok akwaforty i akwareli z aktami kobiecymi oraz Pocałunku Stefana Szmaja, uznane przez zarząd TPSP za obsceniczne i wycofane z ekspozycji. Wystawa ostatecznie znalazła miejsce w prywatnym mieszkaniu przy ul. Berlińskiej. Ekspozycja ta, debiut Zamoyskiego, dała początek jego przynależności do Buntu, z którym wystawiał jeszcze kilkakrotnie: w Poznaniu, Berlinie, Lwowie. Konrad Winkler nazwał poznański epizod w twórczości Zamoyskiego „czyśćcem formy”, przez który trzeba było przejść, aby dojść do pogodzenia przypadkowości form naturalnych z zasadą porządkowania i komponowania czystych wartości plastycznych. Lech był jednym z pierwszych dzieł artysty w tej, szybko zresztą porzuconej, niespełnionej drodze ku abstrakcji.
tekst: Agnieszka Skalska
August Zamoyski (1893–1970)
Lech I, ca. 1917
white plaster, 46.5 × 30 × 32.5 cm
The expressive sculpture was to be a symbol of rising Poland, its resurrection and awakening, revealed August Zamoyski at the end of his life. The legendary figure of the forefather of the nation is a token of return to the mythical origins of Polishness. The portrait of a man with long hair, his mouth open like a cave and deep-set eyes is full of expressiveness. The portrait is carved with broad planes that make up Cubist forms; it looks like fashioned out of a single piece of wood. It displays the artist’s love of woodcarving. There is an inscription in the Zakopane style just below the chin. Lech resembles a statue or a fragment of an altar used for an ancient Slavic cult. So far, the sculptor’s intention has not been established. The peculiar arrangement of the semi-circular blocks that enclose the portrait on either side, as well as the circular form on the left might imply the existence of some further architectural context for the sculpture.
While in Berlin in 1914–1917, Zamoyski worked in a woodcarver’s workshop and in the studio of Joseph Wackerle, an author of medals and monuments. He was in contact with the German Expressionists. Thanks to Stanisław Przybyszewski, he was associated with the Poznań-based Artists’ Association Bunt (Rebellion). Jerzy Hulewicz invited the sculptor to participate in the first exhibition of Bunt in Poznań. Originally, it was to be part of the spring show in the salon of the Society of Friends of Fine Arts, which opened on 24 March 1918. Lech was one of the sixteen works by Zamoyski on show. The sculptures Wellspring and Sansara, on the other hand, along with etchings and watercolours with female nudes and Stefan Szmaj’s Kiss, were judged obscene by the Society’s board and were withdrawn from the exhibition. The show was eventually held in a private flat in Berlińska Street. This exhibition, Zamoyski’s debut, marked the onset of his affiliation with Bunt, with which he exhibited several more times in Poznań, Berlin, and Lviv. Konrad Winkler called the Poznań episode in Zamoyski’s oeuvre a „purgatory of form”, through which he had to pass in order to come to terms with the randomness of natural shapes and the principle of ordering and composing pure plastic values. Lech was one of the artist’s first works in his unfulfilled path towards abstraction, which Zamoyski soon abandoned.
Text: Agnieszka Skalska
AUDIODESKRYPCJA
dla osób z dysfunkcją wzroku
https://www.facebook.com/muzeum.narodowe.poznan/videos/3437415626371412