TADEUSZ MAKOWSKI, Maskarada, 1928

Tadeusz Makowski (1882–1932)
Maskarada, 1928

olej na płótnie

Pogodne, niewinnie wpatrzone w widza, dziecięce oczy. Zastygłe w zaskoczeniu, przestraszone czy zaciekawione? Patrzą na nas czy też na malarza, który na chwilę oderwał je od zabawy, by uwiecznić w kadrze obrazu ulotną radość życia? Nie chcąc nikogo pominąć, zadbał o odpowiedni układ – postacie ustawił frontalnie, wedle kryterium wzrostu. Czy spojrzał z politowaniem na dwie niesforne osoby, które nie podporządkowują się rygorom pozowania? Psotnik po lewej stronie nie dość, że stoi bokiem, to jeszcze swoimi sztuczkami próbuje przyciągnąć uwagę dzieci. Choć jego starania okazują się daremne, to sznurek, który trzyma w ręku, wyrządza drobną szkodę – porządek kompozycji, wyznaczony przez wyprostowane sylwetki modeli, zostaje przezeń zaburzony. Jest i drugi urwis, który, zdaje się, nie może ustać w miejscu. Kierowany zaciekawieniem, wychodzi z szeregu. A może planuje ucieczkę?
Maskarada Tadeusza Makowskiego to obraz powstały w 1928 roku – w roku, który artysta podsumował jako decydujący dla swojej twórczości. Pisał, że po wielu latach artystycznych zmagań zbliżył się wreszcie do celu: „dojrzały owoce mej pracy. Transpozycja formy i koloru stała się hasłem moich obrazów (…). Obrazy stały się bardziej moje, bardziej mi bliskie”. Badacze zgodnie przyjmują, że odtąd obrazy Makowskiego stały się bliższe nie tylko samemu twórcy, ale również publiczności. Bijący z tych dzieł spokój i dziecięca wrażliwość spojrzenia mają rozczulać, dyskretnie wzruszać. „Makoki” (jak nazywały artystę francuskie dzieci) chętnie otaczał się najmłodszymi, obdarowywał je drobnymi upominkami, pozwalał, by przyglądały się jego pracy. „Zawsze czar jakiś przebija z oczu dziecinnych” – pisał i, zdaje się, do końca życia pozostawał pod urokiem dziecięcego spojrzenia.

Oryginalny język malarski Makowskiego jest jednym z ciekawszych osiągnięć sztuki europejskiej lat 20. i 30. ubiegłego wieku. Jego płótna zaludniają przedstawienia jakby wyciętych z drewna figur dzieci i dorosłych. Formy uproszczone i geometryzowane, tworzące quasi-dziecięcą stylistykę, służyły poetyzowaniu rzeczywistości. „Credo moje artystyczne wyraża się w rytmie formy i jej transpozycji lirycznej, światłocieniu nierealnym i kolorze również transponowanym” – pisał artysta. Większość życia spędził w Paryżu. Początkowo tworzył pod wpływem grupy z Pont-Aven, dzięki przyjaźni z Władysławem Ślewińskim. Bliskie były mu założenia kubizmu. Inspirował się też sztuką naiwną, osiągając indywidualny, unikatowy styl.

Tekst: Kinga Sibilska, Agnieszka Skalska

 

Tadeusz Makowski (1882–1932)
Masquerade, 1928
oil on canvas

A child’s serene eyes, innocently gazing at the viewer; are they fixated in surprise, fright, or curiosity? Are they looking at us or at the painter, who has disrupted their play for a moment to capture the fleeting joy of life within the frame of the painting? Careful not to leave anyone out, he arranged the figures frontally by their height. Did he look with pity at the two unruly individuals who do not conform to the discipline of posing? The mischievous kid on the left not only stands sideways, but also tries to attract the children’s attention with his tricks. Although his efforts prove futile, the string he holds does cause some damage as the order of the composition, determined by the upright silhouettes of the models, is disrupted. There is also a second urchin who seems unable to stand still. His curiosity aroused, he steps out of line. Is he planning to escape?
Tadeusz Makowski’s painting Masquerade comes from 1928, the year the artist saw as a watershed of his art. He wrote that after many years of artistic struggle he had at last approached his goal; „The fruits of my labour have ripened. The transposition of form and colour has become the motto of my paintings (…). The paintings have become more mine, closer to myself”. Researchers unanimously agree that from then on, Makowski’s paintings became closer not only to the artist himself, but also to the public. The calmness and childlike sensitivity of the gaze emanating from these works are intended to disarm and discreetly move. „Makoki” (as the artist was called by French kids) liked to have children around; he offered them small gifts and let them observe him at work. „There is invariably a charm that comes from children’s eyes”, he wrote, and it seems that he remained under the spell of the childlike gaze for the rest of his life.
Makowski’s original painting language is one of the more intriguing accomplishments of European art of the 1920s and 1930s. His canvases are peopled with figures of children and adults that seem to be cut out of wood. Simplified and geometrised forms that contribute to a quasi-childish style served to poeticise reality. „My artistic credo is expressed in the rhythm of form and its lyrical transposition, unreal chiaroscuro and also transposed colour”, wrote the artist. He spent most of his life in Paris. Initially, he created under the influence of the Pont-Aven group, thanks to his friendship with Władysław Ślewiński. He was close to the principles of Cubism and was also inspired by naive art to arrive at his signature style.

Text: Kinga Sibilska/Agnieszka Skalska

 

Informacje o dziele w Polskim Języku Migowym?
Ściągnij aplikację Muzea w PJM!