Chrystus w Ogrójcu

Chrystus w Ogrójcu (Chrystus w kapl. o. o. Kapucynów w Krakowie)

Leon Wyczółkowski (1852-1936) około 1895 roku, po objęciu profesury w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych w wielotematycznej twórczości artysty pojawia się duża grupa prac dokumentujących wnętrza krakowskich zabytków, a także otoczonych kultem obrazów, rzeźb i ołtarzy. To wtedy powstały cykle Sarkofagi, Skarbiec wawelski oraz pojedyncze wizerunki Chrystusa u Panny Marii, Chrystusa wawelskiego, czy kompozycji rogalińskiej. Tworzą one „specyficzny dla tego twórcy, symboliczny nurt malarstwa sakralnego”, który obrazując przedmioty kultu „w aranżowanej dla nich i sakralizowanej przez nie przestrzeni, kierują widza nie tylko ku przeżyciom religijnym, ale także ku doświadczeniu niesionej przez te przedmioty przeszłości”*.
„Chrystus w kaplicy o.o. Kapucynów w Krakowie”**, wiedzie nas do miejsca będącego miejscem walki z Moskalami w czasie Konfederacji Barskiej***, a także poświęcenia szabel Tadeusza Kościuszki i Józefa Wodzickiego przed rozpoczęciem insurekcji****.
Opis obrazu:
Zakamuflowanej w płótnie Wyczółkowskiego symbolice niepodległościowej towarzyszy przejmujący obraz Jezusa w godzinach ostatniej próby. Widzimy go pod postacią bardzo popularnej w polskiej sztuce ludowej siedzącej, drewnianej figury Chrystusa Frasobliwego z głową opartą na dłoni.
Padające z góry światło wydobywa plastykę jego zwieńczonej koroną cierniową głowy i pogrążonej w udręce, zacienionej twarzy. Kontrastuje z nią purpurowy płaszcz, będący zapowiedzią męczeńskiej ofiary i zmartwychwstania. Wstępem do niej była modlitwa na Górze Oliwnej, pojmanie, sąd i wyszydzenie Jezusa przez żołnierzy, którzy: „Rozebrali Go z szat i narzucili na Niego płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, mówiąc: Witaj, Królu Żydowski! Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie”(Mt. 27, 28-31)*****.
Nakrycie rzeźby szkarłatnym płaszczem, nawiązuje zatem także do ikonograficznego motywu „Ecce Homo”, przedstawiającego ubiczowanego Jezusa. W takiej postaci wyobrażenie to można interpretować jako symboliczne streszczenie Męki Pańskiej, w którym uwypuklona została ludzka natura Jezusa, tak wyraźnie ujawniona w ogrójcu, w którym „upadł na kolana i modlił się tymi słowami: << Ojcze jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie>>! Wtedy ukazał mu się anioł z nieba i umacniał Go. Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię.” (Łk. 22, 41-45)*****.
Zestawienie w jednym z historycznych miejsc Krakowa tak popularnej w polskiej sztuce ludowej figury zafrasowanego Chrystusa ze zwykłą rośliną w glinianej donicy, tyleż dekoracyjną, co symboliczną nadaje tej kompozycji znaczenie religijno-patriotyczne, które dawało nadzieję tak w wymiarze osobistym, jak i społeczno-narodowym.
Tekst: Ewa Leszczyńska
Literatura:
*Galeria Rogalińska Edwarda Raczyńskiego, oprac. M.Gołąb, A.Ławniczakowa, M.P.Michałowski, [katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Poznaniu, listopad 1997-marzec 1998], Poznań 1997, poz. kat. 444 (oprac. M.Gołąb).
**Przewodnik Galerii Obrazów hr. Raczyńskiego w Rogalinie [Rogalin ok.1926]
*****Biblia Tysiąclecia, Poznań-Warszawa 1980.