Opis:
Z pracowni pejzażysty Chrystiana Breslauera w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych wyszedł młodszy od Brodowskiego niemal o pokolenie Władysław Malecki (1836-1900), studiujący tam w latach 1852-56. Krajobraz znad Wisły powstał w czasie jedenastoletniego pobytu artysty w Monachium, dokąd udał się po zakończeniu nauki w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych i uzyskaniu w 1867r. rządowego stypendium. Podczas studiów w tamtejszej Akademii u Eduarda Schleicha zaprzyjaźnił się z braćmi Gierymskimi, Józefem Brandtem oraz Juliuszem Kossakiem.
Odbywając wędrówki po malowniczej Bawarii, a po powrocie do kraju po Mazowszu, Kieleczczyźnie, Krakowskiem i Wołyniu poszukiwał motywów do swoich pejzaży, stanowiących główny wątek jego twórczości. Wystawiając wiele w kraju, cieszył się jednak większym uznaniem za granicą, gdzie przyjmowano ze zrozumieniem jego niemal pozbawione sztafażu krajobrazy, zbliżające się w swoim szkicowym ujęciu i badaniu zależności kolorystyczno-świetlnych do malarstwa francuskich barbizończyków.
Tekst: Ewa Leszczyńska
Opis obrazu:
„Krajobraz znad Wisły” jest jesiennym pejzażem ze sztafażem. Pierwszy plan stworzony został intensywnymi barwami. W prawym dolnym rogu obrazu widoczne są dwie postacie stojące na drodze prowadzącej w głąb lasu. Mężczyzna zwrócony do widza plecami odziany jest w krakowską sukmanę i czerwoną krakuskę, na ramieniu zwieszoną ma torbę. Wydaje się rozmawiać z kobietą ubraną również w strój ludowy – spódnicę z czerwoną zapaską, białą koszulę i czerwony czepiec na głowie. Kierując wzrok w lewą stronę widzimy dwa rozchylające się drzewa, obok których roztacza się otwarta przestrzeń zrębu. Wąski pierwszy plan wyraźnie odcina się od mglistego drugiego, na którym drzewa stają się niewyraźnymi plamami ciemnych braw, a postacie rozpoznajemy tylko po zarysie i biało czerwonej kolorystyce. W dziele wyróżnić można także trzeci plan, widoczny przy lewej krawędzi pola obrazowego. Tworzą go zamglone, widziane z oddali zarysy gór oraz rzeka. Kompozycja podzielona jest środkową, horyzontalną osią na dwie strefy. Górną tworzy niebo ukazane w szarościach i błękitach z lekkimi zarysami chmur, dolną pejzaż. Artysta dzieli obraz nie tylko horyzontalnie, ale także wertykalnie. Prawa część pejzażu jest zamknięta bujną roślinnością, lewa natomiast poprzez zastosowanie perspektywy barwnej nadaje dziełu głębi. W obrazie dominują tzw. sosy monachijskie.
Tekst: Katarzyna Bartosiak
Literatura:
Galeria Rogalińska Edwarda Raczyńskiego, oprac. M.Gołąb, A.Ławniczakowa, M.P.Michałowski, [katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Poznaniu, listopad 1997-marzec 1998], Poznań 1997, poz. kat.252.