Opis:
Michał Gorstkin-Wywiórski (1861-1926) po przerwaniu studiów chemicznych na Politechnice Ryskiej, w latach 1883-87 podjął naukę malarstwa na Akademii Monachijskiej pod kierunkiem Karla Rauppa i Nicolaosa Gysisa oraz w prywatnych pracowniach Józefa Brandta i Alfreda Wierusza-Kowalskiego. Od 1884 roku prezentował swoje prace na licznych wystawach w kraju i za granicą. Mieszkał w Berlinie, a od około 1904 roku w Poznaniu, gdzie współtworzył powołane tam w 1909 r. Stowarzyszenie Artystów oraz Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych.
W tym czasie Wywiórski był częstym gościem Raczyńskich w Rogalinie, w którym powstały jego liczne prace inspirowane tutejszym krajobrazem. Do najbardziej znanych należą widoki słynnych rogalińskich dębów z 1907 roku, które można oglądać w Galerii Rogalińskiej.
Wywiórski był przede wszystkim pejzażystą, często malującym sceny z polowań, ale też będące owocem jego podróży liczne widoki marynistyczne i tatrzańskie. Umiejętność obserwacji natury i przekładanie jej na język malarski decydowała o zapraszaniu go do wykonywania partii pejzażowych w modnych na przełomie wieków panoramach. Wśród nich warto choćby wymienić „Berezynę” z 1895 r. (malowaną z Julianem Fałatem, Wojciechem Kossakiem, Antonim Piotrowskim i Janem Stanisławskim), czy „Napoleona pod Piramidami” z 1901 r. (realizowaną z Wojciechem Kossakiem, Józefem Ryszkiewiczem i Zygmuntem Rozwadowskim). Wykonanie tej ostatniej oraz przygotowanie do niedokończonej „Samosierry” poprzedziła wspólna wyprawa artysty z Wojciechem Kossakiem do Egiptu i Hiszpanii. Wizyta w tych krajach skłoniła być może Wywiórskiego do zastosowania w „Brzegu stawu”, malowanego po powrocie, niecodziennej kolorystyki z jaką mógł się tam zetknąć.
Opis obrazu:
Zgodnie z historycznymi tytułami ten nastrojowy pejzaż ukazuje wczesnowiosenny widok brzegu parkowego stawu. W uchwyconym fragmencie artystę urzekła rytmicznie falująca linia brzegu, która dzieląc kompozycję na dwie przeciwstawne strefy, tworzy całość o dużym walorze dekoracyjnym. Ciepłe barwy brzegu z budzącą się spod zeschłych liści zielenią trawy i rysującymi się w oddali brązowymi zaroślami, odcinają się wyraźnie od chłodnych odcieni rozmarzającej tafli stawu. Przeciwwagą dla mięsistej materii ziemi jest delikatna, niemal muślinowa tkanka uwolnionej od lodu wody, odbijającej niebo i nadbrzeżną roślinność. To ona, a szczególnie kilka bezlistnych drzew łączy kompozycyjnie te trzy żywioły. Daje to poczucie harmonijnej pełni natury, ale też estetycznej przyjemności płynącej z gry linii i kolorów. Przeciwstawnym barwom ziemi i wody towarzyszy bowiem łącząca je biel brzóz i śniegu na lodzie, a także różowa poświata nieba znajdująca swą kontynuację w odbiciu wody i różowiejąco-fioletowym cieniu nadbrzeżnych drzew zamykających kompozycję.
Tekst: Ewa Leszczyńska
Literatura:
Galeria Rogalińska Edwarda Raczyńskiego, oprac. M.Gołąb, A.Ławniczakowa, M.P.Michałowski, [katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Poznaniu, listopad 1997-marzec 1998], Poznań 1997, poz. kat.426.