Z Tatr (Krajobraz / góry)

Z Tatr (Krajobraz / góry)

Opis:

Leon Wyczółkowski (1852-1936) od lat 80. XIX w. często odwiedzał Ukrainę. Bywał w Bereznej u Kazimierza Podhorskiego, u jego brata Michała i jego synów – Władysława i Stefana*. Po latach wspominał, „w nocy wyjeżdżałem na step i do rana nie mogłem się nasycić. Nie mogłem zobojętnieć na piękno przyrody. Najpiękniejszy kraj. […] Gaje pasieki […] po kilkadziesiąt uli […] rzeka płynie, wiosna rozkoszna, masa kaczeńców z wikliną, rybacy się kręcą, kwitnące drzewa, niebo jak południowe, granat, ultramaryna, a na tym tle kwiecie. Barwny lud, bukszpany, wstążki, cudowne obrazy jak z bajki. Nic dziwnego, że potem nie mogłem się przekonać do czego innego.” **.

Opis obrazu:

Leon Wyczółkowski swoim tatrzańskim krajobrazem przenosi nas w miejsce, w którym rozwinęła się bliska relacja twórcy Galerii Rogalińskiej – Edwarda Aleksandra Raczyńskiego i jego przyszłej żony Róży z Potockich Krasińskiej. Po śmierci pierwszego męża Władysława, Róża przeniosła się wraz z trójką chorych na gruźlicę dzieci do zakopiańskiego domu odkupionego od nadleśniczego Gustawa Fingera.* Liczyła na to, że górskie powietrze będzie służyło ich zdrowiu. Zamieszkiwany przez nich od 1877- 1889 roku budynek, nazwała od imienia syna „Adasiówką”, czyniąc to miejsce jednocześnie ośrodkiem życia kulturalnego. W 1884 roku trafił tam owdowiały Edward Aleksander ze swoim sześcioletnim synem Karolem. Po dwóch latach decydują się na małżeństwo, którego owocem jest Roger Adam i urodzony w Zakopanem jego młodszy brat Edward Bernard. Pierwszy jest ostatnim przedwojennym właścicielem Rogalina i Ambasadorem RP w Rumunii, drugi przyszłym pasjonatem narciarstwa, Prezydentem RP na uchodźstwie i ostatnim męskim potomkiem rogalińskiej linii rodu.

Być może, oprócz docenienia talentu artysty, do zakupu kilku tatrzańskich prac Wyczółkowskiego kolekcjonera skłoniły wspomnienia i zamiłowanie do górskich pejzaży. Omawiany obraz przedstawia najpewniej Czarny Staw, który sąsiaduje z Morskim Okiem, będącym jednym z ulubionych tatrzańskich tematów artysty. Nad brzeg jeziora wiedzie nas piaszczysta ścieżka, przysypana kamieniami przy krawędzi wody. Po obu stronach tej drogi pojawia się roślinność w różnych odcieniach zieleni oraz brązów, ukazujących przemijalność natury, przybierającej rudawe barwy po zimowych przymrozkach. Zaznaczają one swój ślad białą połacią śniegu, przykrywającego fragment ziemi z lewej strony kompozycji. Na jego tle odznacza się wątły kształt krzewu z zeschniętymi liśćmi, któremu towarzyszy pasmo żywozielonej kosodrzewiny, okalającej skupisko śniegu. Ponad nimi, w centralnym polu obrazu rozciąga się horyzontalny pas wody, sięgający obu krawędzi płótna. W tafli stawu odbija się widok otaczających ją skał, schowanych pod warstwą białego puchu.

Podkreślona w ten sposób ich nierówna, chropowata faktura stanowi kontrast dla płaskiej powierzchni wody, w której zapisuje się ich lustrzane, zniekształcone odbicie. W pozostałych, cieplejszych porach roku niemal czarny kolor jeziora zyskuje teraz nową jasną szatę, której barwie przeciwstawiają się wyższe partie szczytów, widoczne w prawym górnym narożu pracy. Ich barwa współgra ze skałami pierwszego planu.
W wykonanej w technice pastelu pracy dominuje linia i kolor z jego delikatnymi i świetlistymi tonami. Widać też echa syntetyzmu płaskich plam, japońskiego linearyzmu czy impresjonistycznej świetlistości, zatrzymującej na powierzchni wody drobne, białe i srebrzyste pigmenty. Ten niewielki wycinek pejzażu ukazuje pogodną i spokojną scenerię uśpionego, górskiego żywiołu, z którym Wyczółkowski zetknął się po raz pierwszy w 1896 roku i pozostał nim zauroczony aż do 1926 roku.** W większości prac tatrzańskich artysta posługiwał się pastelami pozwalającymi na szybkie rejestrowanie aktualnego oświetlenia, nastroju. W grę wchodziła także kwestia alergii na farby olejne, z którą borykał się także Wyspiański. Wyczółkowski w swojej twórczości wykorzystywał też inne techniki: akwarelę, grafikę, tusz, kredę poszukując najlepszego wyrazu dla swojego warsztatu plastycznego.

Leon Wyczółkowski rozpoczął studia w 1869 roku w Klasie Rysunkowej w Warszawie, wybierając pracownie Aleksandra Kamińskiego, Rafała Hadziewicza i Wojciecha Gersona. Następnie przez dwa lata kształcił się w Akademii Monachijskiej u Aleksandra Wagnera. Po powrocie do Polski w 1877 roku stał się uczniem Jana Matejki w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych, gdzie w latach 1895-191 sam prowadził pracownię malarstwa. Był jednym z członków założycieli Towarzystwa Artystów Polskich „Sztuka”, angażował się w działania wiedeńskiej „Secesji” i czeskiej Akademii Nauk i Sztuk Pięknych. W aktualnie udostęnionych zbiorach Galerii Rogalińskiej eksponowanych jest siedem jego dzieł – dziewięć uznaje się za zaginione.

Tekst: Patrycja Plenzler
Literatura:
Galeria Rogalińska Edwarda Raczyńskiego, oprac. M.Gołąb, A.Ławniczakowa, M.P.Michałowski, [katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Poznaniu, listopad 1997-marzec 1998], Poznań 1997, poz. kat..
* https://z-ne.pl/t,haslo,10,adasiowka.html, dostęp: 11.12.2020
** http://wyczolkowski.pl/tworczosc, dostęp: 15.12.2020