Niemal całe kwadratowe pole obrazu wypełnia popiersie starca ukazanego z profilu. Werystycznie, niemal fotograficznie potraktowana twarz z siwą brodą i nieuczesanymi włosami kontrastuje z mocnymi, ciemnobrązowymi plamami płaszcza i kapelusza. Przygarbiony mężczyzna spogląda spod przymkniętych powiek na drobny czerwony kwiatek, który trzyma w prawej spracowanej ręce. Pomarszczona dłoń ze śladami brudu za paznokciami, w swym naturalistycznym ujęciu wiąże się z pooraną zmarszczkami twarzą modela. Jej realistycznym dopełnieniem jest biała linia wymiętego kołnierza koszuli, której odpowiada sumarycznie potraktowane, białawo-błękitnawe naddarcie rękawa płaszcza. Szczegół ten dookreśla pozycję społeczną portretowanego. Rozbija też ciemną plamę płaszcza, współgrając zarazem z kolorystyką kłębiących się w tle obłoków. Chmury zasnuwające błękitne niebo są malowane syntetyczną plamą barwną, od której wyraźnie odcina się głowa starca o silnie zaznaczonym rysunku. Świeża zieleń rozległego pola stanowi natomiast podobne, syntetycznie oddane barwne tło dla szczegółowo malowanej dłoni i czerwonego kwiatka o postrzępionych płatkach. Dzięki temu rozpoznajemy w nim goździka. Jego barwnym odpowiednikiem jest szata Chrystusa uginającego się pod ciężarem krzyża za plecami starca.
Kluczem do rozszyfrowania tytułowej „Legendy”, czyli opowieści najczęściej opartej na podaniach ludowych jest goździk. Jego łacińska nazwa Dianthus pochodzi z greki i oznacza „kwiat Boga”. Może nawiązywać i do postaci Chrystusa i do jego męki. Zgodnie bowiem ze średniowieczną legendą łzy Maryi spadające na ziemię w czasie Ukrzyżowania zamieniały się w goździki. Z racji swego kształtu zaczęto je powszechnie nazywać „gwoździkami” i kojarzyć z męką Chrystusa.
Tak więc starzec zatopiony w zadumie nad marnością i ulotnością życia, tutaj uosabianą przez delikatny kwiatek, właśnie w nim znajduje pocieszenie wynikające z wiary i nadziei w zmartwychwstanie. I to w wymiarze chrześcijańskim, jak i kosmicznym, symbolizowanym przez wiosenne pola, wskazujące na wiecznotrwałe odradzanie się przyrody.
Omawiany obraz jest doskonałym przykładem, tak chętnie przez Hofmana malowanych psychologicznych portretów prostych, szarych ludzi w ich codziennym pielgrzymowaniu. Liryczny nastrój kontemplacji, ciszy, spokoju, pogodzenia się z przeznaczeniem wskazuje na duchową głębię modela naznaczonego doświadczeniem całego ziemskiego życia, które nieuchronnie zmierza do śmierci. Z taką interpretacją koresponduje kształt płótna. Kwadrat w chrześcijaństwie oznacza bowiem nieuniknioną śmierć, ale też niebiańskie Jeruzalem.
W takim ujęciu „Legenda” jest też świetnym przykładem religijnego malarstwa Hofmana, które stanowiło istotną część jego twórczości. Wierzył, że sztuka jest służbą Bożą, a temat religijny najważniejszym jej wyrazem: „Moja sztuka rozwija się naokoło modlitwy, naokoło zetknięcia się ducha ludzkiego z Bogiem (..) Modlitwa ducha i ciała to najwyższe objawy ludzkie, najgodniejsze do przedstawienia w sztuce.”.
„Legenda” jest wreszcie odbiciem fascynacji Hofmana twórczością jego nauczyciela Jacka Malczewskiego. Wystarczy ją porównać z omawianym parę dni temu „Skowronkiem”, czy pochodzącym z tego samego roku tryptykiem Malczewskiego „Trzy głowy”, także z Galerii Rogalińskiej. Widzimy w nich ten sam sposób kadrowania postaci na tle polskiego pejzażu zaludnionego aniołami i świętymi. Inny jest jednak dobór i sposób interpretacji postaci, które w odróżnieniu od modeli Malczewskiego nie zawierają w sobie rysu niezwykłości, związanej u mistrza ze statusem społecznym, bądź zawodowym portretowanych. Hofman koncentruje się na charakterystyce prostego ludu. Temu też podporządkowuje środki wyrazu, które zbliżają jego twórczość do fascynującej go sztuki ludowej.
Tekst: dr Ewa Leszczyńska
Literatura:
E. Wolniewicz-Mierzwińska, Wlastimil Hofman – twórczość do roku 1939, w: Dzieła czy kicze, Warszawa 1981, s.387-497
W. Kopaliński, Słownik symboli, Warszawa 1990
L. Impelluso, Natura i jej symbole. Rośliny i zwierzęta, Warszawa 2006 (hasło: Goździk, s.113-117.)