Albert Edelfelt (1854-1905) był artystą fińskim, znanym głównie z malarstwa historycznego, rodzajowego i portretowego. Kompozycje o charakterze religijnym zajmują u niego dość wąski zakres zainteresowań, zauważalny dopiero w latach 90 XIX wieku. Pochodził z zamożnej rodziny, jego ojciec pracował na stanowisku architekta i to właśnie od niego otrzymał swoją pierwszą deskę kreślarską w dniu piątych urodzin. Swój talent rozwijał m.in. w Akademii Sztuk Pięknych w Antwerpii, a następnie w École des Beaux-Arts u Jean'a-Léon'a Gérôme'a w Paryżu. W latach 1881-82 odbył roczny pobyt w Petersburgu, utrwalając wizerunki carskiej rodziny. Jednak to dzięki portretowi przyjaciela, francuskiego biologa i chemika Louis'a Pasteur'a zyskał największe uznanie, otrzymując medal honorowy na Wystawie Światowej w Paryżu w 1889 roku. Edelfelt niewątpliwie wpłynął na rozwój malarstwa naturalistycznego swoich czasów, a działalność poza granicami kraju pozwoliła zwrócić uwagę na jego rodzimą kulturę. Dużym sukcesem było również stworzenie pierwszego oddzielnego pawilonu fińskiego na Wystawie Światowej w 1900 roku, do którego osobiście się przyczynił.
Opis obrazu:
W twórczości artysty „Madonna” z 1895 roku wyróżnia się zarówno podjętym tematem, jak i sposobem jego potraktowania. Realistycznemu obrazowaniu towarzyszy bowiem niezwykła kolorystyka i nieziemskie światło.
Postać młodej, siedzącej kobiety, trzymającej w objęciach dziecko wypełnia 3/4 pola obrazowego. Ubrana jest w jasną, długą szatę przewiązaną pod biustem, a jej głowę przysłania welon w tym samym, białobeżowym kolorze. Na jej twarzy o delikatnych rysach maluje się spokój i ogrom czułości. Pochylając głowę, kieruje spojrzenie na dziecko owinięte białą tkaniną, spod której wystawia ono małe rączki i bosą stópkę. Jego czerwone usta i szeroko otwarte oczy odznaczają się na tle gładkiej, różowej cery. Leżąc nieruchomo przypatruje się kobiecie, oddając się jej bezpiecznemu uściskowi.
Widzimy ich we wnętrzu szopy, tuż przy jednej ze ścian zbitej z drewnianych desek. Ponad ich głowami, zarysowuje się kształt daszku opartego na dwóch belkach, które tworzą rodzaj ramy dla głowy kobiety. Pomiędzy nimi rysuje się gęsta zabudowa miasta rozświetlonego poświatą rozgwieżdżonego nieba.
Uchwycony przez artystę harmonijny nastrój chwili, ukazuje silną więź pomiędzy Marią i nowonarodzonym Jezusem. Łączy ich nie tylko ta rozczulająca fizyczna bliskość, ale także jaskrawe światło, którego źródłem zdaje się być maleńki Jezus. Nimb otaczający jego głowę wyraźnie wskazuje na boską naturę ukrytą w ludzkiej postaci. Emanująca od niego nadprzyrodzona jasność to chrześcijański symbol zbawienia ludu pogrążonego w mroku grzechu. Znakiem spełnienia tego świadectwa jest aureola unosząca się nad głową Marii i jednocześnie też nad panoramą Betlejem, będącego odpowiednikiem całej ludzkości:
"Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło. (...) Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju. Wielkie będzie Jego panowanie w pokoju bez granic na tronie Dawida i nad Jego królestwem, które On utwierdzi i umocni prawem i sprawiedliwością, odtąd i na wieki." (Iz 9, 1-4)
Tekst: Patrycja Plenzler
Literatura:
Galeria Rogalińska Edwarda Raczyńskiego, oprac. M.Gołąb, A.Ławniczakowa, M.P.Michałowski, [katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Poznaniu, listopad 1997-marzec 1998], Poznań 1997, poz. kat.94.