Émile Auguste Wéry (1868 - 1935) artysta francuski, ukończył paryską Académie Julian. Przez lata przyjaźnił się z Henri Matissem, z którym w latach 90 XIX wieku zajmowali sąsiednie pracownie w Paryżu. Regularnie wystawiał swoje prace m.in. na Salonach Sociéte des Artistes Français, na których był nagradzany. Tworzył w nurcie naturalizmu, inspirował się impresjonizmem. Obrazował głównie widoki bretońskie.*
Opis obrazu:
Artysta oprócz malowania tematów bretońskich, z których zasłynął, uwieczniał również sceny rodzajowe rozgrywające się w holenderskich miasteczkach. Obraz ukazuje charakterystyczny dla holenderskiego pejzażu kanał. Zamyślona postać na łódce przypomina o monotonii i szarości codziennego życia, którą rozjaśnia natura. Dzieło tematyką wpisuje się w tendencje poszukiwania harmonii z przyrodą pojawiające się na przełomie XIX i XX wieku.
Przesuwając się wzdłuż wybrzeża Bretanii, docieramy do niewielkiego portu Camaret-sur-Mer (bret. Kameled) w departamencie Finistère. W dobie Belle Epoque było to ulubione miejsce wypoczynku i pracy paryskich intelektualistów i malarzy, wśród nich Charlesa Cotteta, ale i Émile Wéry’ego.
Wéry po studiach w paryskiej Académie Julian zaprzyjaźnił się z Henri Matissem, z którym mieli sąsiadujące pracownie przy Bulwarze Montparnasse. Wiosną 1896 r. wybrali się do Bretanii, która stała się głównym motywem obrazów Wery’ego z końca lat 90. XIX wieku. Wśród nich czołową pozycję zajmują „Ostatnie blaski”, które w 1897 r. zostały wystawione na Salonie Société des Artistes Français, a następnie wytypowane na wystawę retrospektywną w ramach Wystawy Powszechnej w Paryżu w 1900 r. Stąd trafiły zapewne do kolekcji Edwarda Aleksandra Raczyńskiego, a z czasem do drugiej Sali Galerii Rogalińskiej, gdzie i dzisiaj można je oglądać.
Artysta uprawiał również malarstwo ścienne, aczkolwiek najbardziej ceniony jest właśnie za prace bretońskie. W 1906 r. został mianowany Kawalerem Legii Honorowej. W odróżnieniu od Matisse’a, który podążył drogą ekspresyjnego koloryzmu, Wéry pozostał wierny swemu naturalizmowi, przechodzącemu z czasem w styl dekoracyjnej fantazji, która wiele zawdzięczała impresjonizmowi.
Tak, jak wcześniejszy o cztery lata obraz Cotteta „Żagle w zachodzącym słońcu” z Galerii Hermain, tak i omawiany obraz Wéry’ego ukazuje charakterystyczny widok Camaret z tzw. „Złotą wieżą”, będąca częścią historycznych „Fortyfikacji Vaubana” z XVII wieku. Razem z sąsiednią kaplicą Notre-Dame-de-Rocamadour jest ona położona na wąskiej mierzei zwanej „Sillon”, która osłania wejście do portu.
W odróżnieniu od obrazu Cotteta, Wéry ukazuje nam port z wyższej perspektywy, co powoduje, że widzimy go niemal w całości. Centrum kompozycji zajmują liczne łodzie o żaglach skąpanych w zachodzącym słońcu. Zamyka ją widoczna w oddali mierzeja Sillon. Cała ta sceneria jest tłem dla postaci starego rybaka pogrążonego w melancholijnej zadumie, którego widzimy na pierwszym planie. Wyniesiony ponad toczące się portowe życie patrzy z dystansem, z perspektywy nadciągającego, nieuchronnego końca. Tytułowe ostatnie blaski pełnią tutaj podwójną rolę, nadając obrazowi głębokie znaczenie symboliczne. Odnosząc się do starości i nieuniknionej przemijalności ludzkiego życia, wpisują je w odwieczny, kosmiczny rytm, który nadaje mu sens przez zespolenie z wszechogarniającą naturą o niemal sakralnym wymiarze, podkreślonym niezwykłym, złocistym światłem zachodzącego słońca.
Tekst: Ewa Leszczyńska
Literatura:
Galeria Rogalińska Edwarda Raczyńskiego, oprac. M.Gołąb, A.Ławniczakowa, M.P.Michałowski, [katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Poznaniu, listopad 1997-marzec 1998], Poznań 1997, poz. kat.432.