Wlastimil Hofman (1881-1970) urodził się w Karlinie na przedmieściach Pragi czeskiej jako syn Czecha i Polki. Po przeprowadzce do Krakowa w 1889 r. jego rodzice otworzyli w Sukiennicach sklep z kamieniami ozdobnymi. Od 1895 Hofman uczęszczał na wieczorowe kursy rysunku w Szkole Sztuk Pięknych w pracowni Floriana Cynka. Rok później przerwał naukę w gimnazjum i mając 16 lat został przyjęty do Krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych. Na III roku studiów przeniósł się do pracowni Jacka Malczewskiego i uczestniczył w zajęciach plenerowych u Jana Stanisławskiego. Ukończył Szkołę jako prymus z opinią: „Hofman to jednostka wyjątkowo uzdolniona, rozwija się szybko i samodzielnie”.* W tym samym roku wyjechał na studia do Paryża, gdzie przez rok był uczniem Leona Gérôme'a w École des Beaux Arts. Z powodu trudności finansowych zmuszony był wrócić do Krakowa. Tam na Dębnikach otworzył swoją pierwszą pracownię. W 1905 r. założył wraz z Mieczysławem Jakimowiczem, Leopoldem Gottliebem i Witoldem Wojtkiewiczem Grupę Czterech, potem przekształconą w Grupę Pięciu (bez Wojtkiewicza, z Janem Rembowskim i Tymonem Niesiołowskim). Dążyli oni do wskrzeszenia romantycznej idei "korespondencji sztuk", do odrodzenia głoszonej przez Baudelaire'a koncepcji powinowactwa sztuk plastycznych, literatury i muzyki. Na swego patrona powołali wielkiego polskiego romantyka, poetę, malarza i rysownika Cypriana Kamila Norwida. Hofman uczestniczył we wszystkich ekspozycjach ugrupowania, m. in. w Wiedniu (1906, 1908) i Berlinie (1907). Po wybuchu I wojny światowej wyjechał z ojcem do Czechosłowacji. Latem 1917 roku powrócił do Polski. Po krytycznych recenzjach pierwszej powojennej wystawy zdecydował się na wyjazd do Szklarskiej Poręby. Tam pozostał do śmierci- malarz zmarł w 1970 roku dokładnie dwa lata po ukochanej żonie Adzie Hammerowej.
Poetyczność, nastrój, siła wyrazu - to oblicze twórcze Wlastimila Hofmana. Cechy te wybrzmiewają tym mocniej, gdy w rolę postaci pierwszoplanowych wcielają się dzieci. Ich naturalna wrażliwość staje się pretekstem do rozważań nad przemijaniem, w tym przypadku ptaszka, z którym żegnają się w uroczysty sposób.
Opis obrazu:
Na tle szeroko rozciągających się pól wiosennego pejzażu przedstawiono trzyosobową grupę chłopców. Ich półnagie ciała zdobią wybrane elementy garderoby oraz rekwizyty, które dopełniają charakter przedstawienia. Centralne miejsce kompozycji zajmuje chłopiec grający na skrzypkach, ukazany frontalnie. Jako jedyny z całej grupy charakteryzuje się najpełniejszym ubiorem. Ma na sobie białą koszulę, brązową kamizelkę i futrzaną czapkę, spod której wystaje czerwono-granatowa pasiasta chusta, okalająca jego rumianą twarz. Kostium dopełnia narzucony na lewę ramię krakowski kaftan. Wywrócony na lewą stronę, utrzymany jest w tych samych kolorach co chusta. Postać skrzypka ujmują profilowo ukazani chłopcy, zwróceni do siebie przodem. Pochylają się delikatnie ku sobie zajęci wyznaczonymi zadaniami. Postać o różowej karnacji, stojąca po lewej, trzyma na wyciągniętej prawej dłoni martwego ptaszka. Po jego żółto-niebieskim upierzeniu sądzić możemy, że jest to sikorka. Chłopiec spogląda na nią z czułością. Jego głowę przykrywa niebiesko-czerwony kaftan, który swobodnie opada na plecy. Złociste łodygi traw wetknięte przy uszach układają się niczym kosmki włosów. Jego talia przepasana jest paskiem ze skórzaną sakwą. W lewej dłoni dzierży wiosło, zwrócone piórem ku ziemi. Całość dopełnia przerzucona przez prawe przedramię kolorowa chusta, w którą zapewne zawinięte zostanie małe ciałko ptaszka. Naprzeciw niego klęczy postać wyróżniająca się swym bladym ciałem. Za pomocą nożyka, wyjętego wcześniej z pochewki przytwierdzonej do paska, dziecko wykopuje dołek pomiędzy kępkami traw. Dzięki kapeluszowi ze skrzydełkami, zwanego petasosem, rozpoznajemy w nim Hermesa, posłańca bogów. Przybył, by odprowadzić duszę zmarłego do zaświatów. Uosobieniem śmierci jest obecna tu kosa - narzędzie służące do zbierania plonów. Z racji odnawiających się zbiorów zależnych od danego cyklu natury to także symbol odrodzenia i zmartwychwstania.* W zestawieniu z wiosłem, które staje się obietnicą dalszej podróży, konotuje pozytywne skojarzenia- zbliża do zbawienia.
Obrazy Wlastimila Hofmana przedstawiają pobożność ludową, zaobserwowaną wśród ludzi, którzy go otaczali. Przyjmują formę teatralizowanych opowieści, są interpretacją doświadczeń i przeżytych chwil. Motyw przemijania pojawia się w jego twórczości w wielu odsłonach, choć postać głównego bohatera - ptaszka i towarzyszących mu dzieci powraca wielokrotnie pod różnymi tytułami. Wybierając najbardziej kruche i niewinne istoty zestawia je ze śmiercią, ukazując ją jako nieodłączną część życia każdego człowieka.
Tekst: Patrycja Plenzler
Literatura:
Galeria Rogalińska Edwarda Raczyńskiego, oprac. M. Gołąb, A. Ławniczakowa, M. P. Michałowski, [katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Poznaniu, listopad 1997-marzec 1998], Poznań 1997, nota biograficzna, s. 72,
*W. Kopaliński, Słownik symboli, Warszawa 1990, Wydawnictwo Wiedza Powszechna,s.73.