Konstancja z Lachmanów Raczyńska (1834-1874)
„Pozbawiona opieki rodzicielskiej i rówieśników, od lat najmłodszych żyła wyobraźnią, którą miała bujną i zabarwioną idealistycznie. Od ludzi raczej stroniła.” [1].
Konstancja Raczyńska z domu Lachman była córką Jerzego Lachmana, niemajętnego żołnierza carskiego wojska [2] i Teresy z Potockich z Podhajec herbu Pilawa, wnuczką Konstancji z Potockich Raczyńskiej, żony Edwarda I Raczyńskiego. Jej przyrodnimi siostrami były Laura Świeykowska, późniejsza markiza de Noailles oraz Liza Przezdziecka. Konstancja dorastała w Odessie. Przed śmiercią w 1841 roku ojciec oddał ją pod opiekę starszej córce z pierwszego małżeństwa, Laurze [3].
Z Kresów Konstancja szybko przeniosła się na salony tętniącego życiem Paryża. Nie przepadała za ich zgiełkiem. Mimo towarzystwa z kręgów cesarskich, młoda dziewczyna często wracała do Kamieńca Podolskiego do majątku swej matki Teresy [5]. „Rozkoszowała się wówczas widokiem stepów, budzących w niej wspomnienia dawnych walk […] Wracała stamtąd pełna otuchy i nadziei, że nad złotym Podolem o herbie słonecznym, zaświeci słońce wolności, gdy się z wolną Polską na nowo skojarzy” [6].
W Paryżu poznała i pokochała z wzajemnością swego wuja – Rogera Raczyńskiego, który zafascynował młodą krewniaczkę, udzielając jej lekcji polskiej literatury [4]. Po około dwunastu latach znajomości, zimą 1862 roku Konstancja z Lachmanów wyszła za mąż za czwartego właściciela dóbr rogalińskich [7]. Tym samym została macochą młodszego zaledwie o trzynaście lat pasierba - Edwarda Aleksandra Raczyńskiego. Rogera darzyć miała uczuciem głębokim i szczerym. „Zakochała się w nim prawie od pierwszego spotkania. Zachwycał ją jego umysł wszechstronny, dociekliwość filozoficzna, oryginalność. Nawet skłonność do paradoksów. Ujmowała jego pobłażliwość, serdeczność, którą pokrywał wesołością, jego współczucie dla ludzkiej niedoli.” [8]. Ślub wzięli w Berlinie, w bardzo wąskim gronie bliskich. Następnie zamieszkali w Rogalinie. Nie doczekali się potomstwa.
Lachmanówna była nad wyraz samodzielna, zarówno pod względem realizowanych celów, jak i głoszonych poglądów. Urzekała brakiem snobizmu [9]. „Panna Konstancja wychodząc za mąż miała lat już dwadzieścia osiem, nie będąc zaś pięknością, rozsiewała wokoło siebie niebywały urok. Włosy niby tkanina srebrno-złota okalały bujnemi sploty owal śnieżnobiałej twarzy ożywionej rumieńcem. Oczy niewielkie ciemno szafirowe miały spojrzenie tak inteligentne, iż zdawało się, że było ono działalnością myśli […] wesołość była jej cechą i z łatwością przy każdej sposobności umiała podchwycić ukrywający się komizm danej sytuacji, by się nim nacieszyć.” [10].
Przez członków rodziny Raczyńskich została szybko zaakceptowana. Zyskała sobie także sympatię okolicznej ludności. Zaangażowała się wraz z mężem w działania niepodległościowe roku 1863. Wspierała powstańców i ich rodziny. Gdy Roger znalazł się na liście skazanych na więzienie, „Pani Rogerowa, która w owej niebezpiecznej epoce okazała niebywały hart ducha, przezorność i energię, pozostała w Rogalinie dla pilnowania dobytku i utrzymania kontaktu pomiędzy mężem a krajem.” [11]. Chcąc dołączyć do ukochanego w Paryżu, opuściła pałac w Rogalinie i udała się do Florencji. Ich włoski dom stał się miejscem spotkań Polonii, która z konieczności opuścić musiała ziemię swych ojców. „Kto tylko do Florencji zaglądał, musiał przestąpić progi tego salonu i zająć się sprawą pro publico bono, to jest tem, co leżało na sercu – o Ojczyźnie pomówić, o sposobie pomagania ziomkom.” [12].
Konstancja, wzorem swej babki z Potockich, pomagała mężowi w pracy naukowej, przy pisaniu dzieł filozoficznych. Tworzone przez niego w języku francuskim i niemieckim teksty tłumaczyła na język polski. Sama również pisała. Myśli swe wyrażała przede wszystkim w poezji. Szczególnym upodobaniem darzyła Teofila Lenartowicza. „Mawiała zwykle, że po kilku godzinach intensywnej pracy, należy coś zabawnego przeczytać, by się tem nacieszyć do woli, gdyż śmiech to lek skuteczny dla duszy i ciała.” [13].
Po śmierci Rogera, ogarnięta przeszywającym bólem organizowała seanse spirytystyczne [14]. Zmarła po dziesięciu latach od chwili pożegnania ukochanego męża. W 1874 roku, będąc we Wrocławiu, zachorowała na tyfus. Walczyła z nim długo, tam i w Rogalinie. Ostatnie chwile życia spędziła w samotności. Praktycznie nie mówiła. Przeniesiona została do sanatorium w Berlinie, w którym zmarła [15]. Pochowano ją u boku męża w rogalińskim mauzoleum.
Tekst: Agnieszka Wajroch
Fot.: MNP
Portret Konstancji z Lachmanów Raczyńskiej
Autor nieznany
Technika / materiał: farba olejna na płótnie
Wymiary (szer./wys.): 16 cm x 22 cm
Datowanie: 1860 rok
Miejsce ekspozycji: Sypialnia Edwarda Aleksandra
Właściciel: Fundacja im. Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu
Proweniencja: Dawne wyposażenie rezydencji w Rogalinie
[1] Edward Raczyński, „Rogalin i jego mieszkańcy”, Londyn 1964, s. 176,
[2] Magdalena Jastrzębska, „Siostry Lachman, piękne nieznajome”, Łomianki 2014, s. 9,
[3] Ibidem, s. 21,
[4] Ibidem, s. 83,
[5] Ibidem, s. 74,
[6] Maria z Przezdzieckich Walewska „Polacy w Paryżu, Florencji i Dreźnie. Sylwetki i wspomnienia”, Warszawa 1930, s. 244,
[7] Akt ślubu Rogera Raczyńskiego i Konstancji z Lachmanów, odpis z 17.09.1903 r., z parafii św. Jadwigi w Berlinie, Akta Personalne Raczyńskich, Archiwum Państwowe w Poznaniu, skan za: Magdalena Jastrzębska, op.cit., s. 108,
[8] Edward Raczyński, op.cit., s. 176,
[9] Ibidem, s. 176-177,
[10] Maria z Przezdzieckich Walewska, op.cit., s. 247-248
[11] Ibidem, s. 249
[12] Ibidem, s. 75-76,
[13] Ibidem, s. 248
[14] Edward Raczyński, op.cit., s. 176,
[15] Ibidem, s. 181.