Lucien Simon (1861-1945) należał do kręgu malarzy francuskich. Nauki pobierał w Paryżu, u Didiera i u Roberta-Fleury’ego w Académie Julian. Interesowały go przede wszystkim przedstawienia portretowe i tematy religijne. Wraz z m.in. Charlesem Cottetem i Andrè Dauchezem (swoim szwagrem, malarzem bretońskim) utworzyli „czarną szkołę malarstwa” – La Bande Noire. Inspirowali się malarstwem impresjonistycznym, ale stosowali znacznie ciemniejszą paletę. Przedstawiali widoki Bretanii, surowość i religijność codziennego życia jej mieszkańców, których Simon poznać miał okazję w czasie swojego pierwszego pobytu w tym rejonie Francji w 1890 r.*.
Lucien Simon znany był z mistrzowskich przedstawień portretowych, prezentujących postaci interesujące go ze względów osobistych lub z racji socjologicznych zainteresowań. Ukazywał je na tle charakterystycznych dla nich wnętrz. Na obrazie „Schronisko starców” uwieczniono scenę grupową, specyficzny portret anonimowych osób. Nie nawiązują oni z sobą kontaktu ani werbalnego, ani wzrokowego. W przepełnionym postaciami przedstawieniu ukazano psychologiczne studium obezwładnionych przez samotność osób starszych.
Opis obrazu:
Lucien Simon ukazał grupę postaci stłoczonych w dwóch przylegających do siebie pomieszczeniach. Kobieta i mężczyzna w pierwszym pokoju stoją, zwróceni są do widza plecami. W sali na pierwszym planie przedstawiono dziewięciu starszych mężczyzn. Siedzą oni przy dwóch stołach. Wszyscy ubrani są w stroje w ciemnej barwie. Nie prowadzą rozmów. Nie nawiązują z sobą żadnego kontaktu. Z obrazu odczytujemy panującą we wnętrzu stagnację i przeszywającą wręcz ciszę. Jedynie postać starszego mężczyzny opierającego się na stole, ze złożonymi dłońmi i rumianymi policzkami zwraca ku nam swe spojrzenie. Oczekuje, podobnie jak pozostali.
Wzrok widza przykuwa czarny, drewniany krzyż wiszący nad drzwiami na tle białej ściany. Wyróżniają się także jaśniejsze elementy umieszczone na stole: porcelanowy imbryk, cytryna i pusta, biała miska oraz postać mężczyzny pochylonego i w skupieniu czytającego książkę. W kontekście tytułu obrazu „Schronisko starców”, interpretować je możemy jako alegoryczne przedstawienia m.in. mądrości, nabytej z wiekiem, doświadczenia życiowego, upływającego czasu i egzystencjalnego wręcz pytania o cel i kres ludzkich dążeń. Znacząca jest z pewnością wyeksponowana na pierwszym planie martwa natura − uprzedmiotawiająca.
Wpadające do pomieszczenia przez okno naturalne, słoneczne światło staje się elementem obcym, nieokiełznanym, niosącym z sobą tchnienie budzącego się życia, jakby nieodpowiednim dla takiego tematu przedstawienia. Impertynencko wręcz zakłócającym spokój zebranym. Pełni ono dwojaką funkcję. Z jednej strony jest niezbędne do czytania książki. Zostaje zatem przez mężczyznę do tego właśnie celu wykorzystane. Z drugiej jednak, uwypukla skryte pod fałdami ciemnych ubrań i zarysowujące się na twarzach postaci znaki upływającego czasu i dobiegającego końca życia. Pozwala pochylić się nad ich losem, o którym informuje sam tytuł dzieła. To portret osób porzuconych, samotnych, pozbawionych domu. Stają się oni grupą obcych sobie ludzi, których łączy jedynie nieuchronność przemijania.
Tekst: Agnieszka Wajroch
Literatura:
Galeria Rogalińska Edwarda Raczyńskiego, oprac. M.Gołąb, A.Ławniczakowa, M.P.Michałowski, [katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Poznaniu, listopad 1997-marzec 1998], Poznań 1997, poz. kat.380.