Stanisław Wyspiański (1869-1907). Duży wpływ na ukształtowanie się oryginalnego i rozpoznawalnego stylu artysty miały krakowskie studia u Jana Matejki, podróże i kilkuletni pobyt w Paryżu z przyjacielem, Józefem Mehofferem. Szczególne wrażenie wywarła na nim poznana tam twórczość Van Gogh’a, Gauguin’a i Toulouse’a Lautrec’a. Uczulony na farbę olejną, zaczął używać głownie pasteli. Poza malarstwem zajmował się grafiką, wykonywał dekoracyjne polichromie, projektował witraże, inscenizacje teatralne, wnętrza i meble, pisał poezję i dramaty. Jego sztukę, wpisującą się w program Młodej Polski określa się jako symboliczną, ekspresjonistyczną i secesyjną.
Opis obrazu:
„Rysuję Stasia na stole”, zanotował w swoim kalendarzu Wyspiański 6 grudnia 1904 roku. W długie, zimowe wieczory, kiedy dzieci zasypiały w różnych miejscach domu przy Krowoderskiej, Wyspiański brał pastele i uwieczniał jedno z nich. Mimo, że portrety powstawały szybko, to artysta lubił wcześniej obserwować swoich modeli dłużej, co często odbijało się na twarzy portretowanych lekkim znudzeniem czy irytacją, którego zupełnie nie kryły dzieci, a szczególnie dzieci Wyspiańskiego. Jego pomysłem na spokojne tworzenie wizerunków małych modeli było poczekanie aż zasną.
Trzyletniego Stasia widzimy w obszernej, czerwonej sukience, ujętego w okrągłe kształty wiklinowego fotela i drewnianego stołu, na którym rozparł się łokciami. Twarz oparł na dłoniach, a widziana z półprofilu krągła buzia z uchylonymi lekko, wydatnymi ustami, pogrążona jest w głębokim śnie. Głowę chłopca ozdabia blond fryzura prostych, równo przyciętych włosów, jedynie jeden loczek nad karkiem zawinął się figlarnie.
Jak to miał w zwyczaju, Wyspiański zawęził kompozycję do minimum tworząc intymną, kameralną atmosferę. W przeciwieństwie do wielu innych portretów, w których tło jest ciemne i niewyraźne, ten ukazuje jasne pomieszczenie, bez wątpienia będące „pąsowym” salonem w domu artysty. Mimo iż pozornie scena jest niezaplanowaną, zaobserwowaną sytuacją domową, to kolorystycznie obraz jest dopracowany. Malinowy kolor ścian i jasny brąz podłogi dobrze współgrają z czerwienią sukienki i żółcieniami krzesła i stołu. Ciepłe barwy równoważy głęboki, granatowy cień wypełniający zagłębienia ubrania Stasia.
Wyspiański często przedstawiał wizerunki swoich najbliższych. Od poznania z Teodorą Teofilą Pytko, pochodzącą ze wsi Konary pod Tarnowem, wśród wielkich projektów pojawiają się także wizerunki ukochanej w kolorowych, ludowych strojach, a także te intymne, przedstawiające ją karmiącą. Z czasem Wyspiański zaczyna zatrzymywać wizerunki własnych dzieci, już bez matczynych ramion, najczęściej w pastelu na papierze. Z dziesiątek obrazów spoglądają zaspane, znudzone, a czasem nawet naburmuszone dziatki namalowane z ojcowską wrażliwością i czułością.
Tekst: Sylwia Korczak
Literatura:
S. Stopczyk, Stanisław Wyspiański, Wyd. KAW, Warszawa 1984
S. Gowin, Stanisław Wyspiański [1869-1907], Wyd. Edipresse, Warszawa 2006
Galeria Rogalińska Edwarda Raczyńskiego, oprac. M.Gołąb, A.Ławniczakowa, M.P.Michałowski, [katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Poznaniu, listopad 1997-marzec 1998], Poznań 1997, poz. kat.472.