Hubert Denis Etcheverry (1867-1952) był francuskim malarzem scen rodzajowych, portrecistą i bardzo dobrym rysownikiem Belle époque. Nauki pobierał w École Municipale de Dessin w Bayonne, następnie w École des Beaux-Arts w Paryżu u Leona Bonnata i Alberta Maignana. Zaczynał od scen historycznych i mitologicznych. Jego obraz „Jowisz i Merkury” otrzymał drugą nagrodę na wystawie w Rzymie w 1891 r. Jednak kulminacyjnym punktem twórczości Etcheverry’ego było zwrócenie się w stronę malarstwa rodzajowego i anegdotycznych scen z życia mieszczaństwa przełomu wieków*.
Opis obrazu:
Obraz „Szał” rozsławił Huberta Denisa Etcheverry’ego. Jest typowym przykładem malarstwa salonowego, ukazującego melodramatyczne i często kontrowersyjne sceny z życia francuskiego mieszczaństwa. Termin „malarstwo salonowe” odnosi się do sztuki europejskiej prezentowanej oficjalnie na corocznej paryskiej wystawie - Salonie. Dopuszczenie do udziału w nim było dla wielu artystów początkiem drogi do sławy, a zdobycie na nim złotego medalu ukoronowaniem ich artystycznej kariery. „Szał” uświetnił Salon w 1903 roku. Mówił o nim cały Paryż. Trudno określić, co bardziej zjednało mu zwolenników, intrygujący tytuł dzieła, czy przedstawiona na nim zmysłowa, kuluarowa scena.
Artysta przenosi nas do przytulnego salonu znajdującego się tuż przy sali balowej. Na pierwszym planie namalowana została kanapa. Na nią to osunęła swe ciało młoda kobieta, która przyszła tu zaledwie na chwilę odpocząć i skosztować znajdującego się na stoliku smakołyku. Jej kremowa suknia ozdobiona została czarną koronkową przypinką z broszą. Strój dopełniają białe długie rękawiczki i trzymany w prawej dłoni złożony wachlarz. Tuż za tajemniczą nieznajomą namalowano mężczyznę w czarnym fraku. Zdjął on z dłoni rękawiczki. Pochylił się nad damą, dotknął jej przedramienia i złożył pocałunek na ustach. Twarz młodego mężczyzny nie została ukazana. Przesłania on też rysy swej towarzyszki. Salon odgrodzony został kotarą, portierą od ukazanych po prawej stronie tańczących par. Wydawać by się mogło, iż słyszymy dźwięk melodii, która wypełnia wnętrze.
Dualizm przedstawienia widoczny jest w przeciwstawieniu sobie dwóch przestrzeni. Sfery publicznej i prywatnej, oficjalnej i intymnej. Zabawy oraz odpoczynku. Muzyki i ciszy. Ruchu i spoczynku. Konwenansów oraz łamiących je potajemnych schadzek. Wielości postaci i pary kochanków. Z wyraźnym zaznaczeniem dominacji elementu drugiego, którego ukazanie zawładnęło dziełem. Co więcej, tytuł „Szał” podkreśla, iż to właśnie sfera prywatna, intymna jest tą najbardziej emocjonującą, zaprzątającą zmysły, w której można się bez reszty zatracić.
Dzięki tak zakomponowanej scenie, widz zdaje się podglądać rozgrywającą się intymną schadzkę dwojga zakochanych, skąpanych w delikatnym złotawym świetle przypominającym blask świec. Przekracza granicę poznania, niedostępną dla większości przedstawionych na obrazie postaci. Staje się swoistym intruzem, który z jednej strony zaspokaja ciekawość, z drugiej jednak jest świadom niestosowności swej obecności.
Tekst: Agnieszka Wajroch
Literatura:
*Galeria Rogalińska Edwarda Raczyńskiego, oprac. M.Gołąb, A.Ławniczakowa, M.P.Michałowski, [katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Poznaniu, listopad 1997-marzec 1998], Poznań 1997, poz. kat.98.
M. Poprzęcka, Polskie malarstwo salonowe, Warszawa, 1991.