Henri-Jules-Ferdinand Bellery-Desfontaines (1867-1910), znany jako Henri Bellery-Desfontaines był malarzem francuskim, przedstawicielem Art Nouveau. Zajmował się, głównie ze względów finansowych, sztuką użytkową, litografią, wykonywał ilustracje do książek, czasopism, winiety. Interesował się plakatem. Projektował banknoty i czcionki. Studiował w Académie Julian w Paryżu u Pierra -Victora Gallarda, Williama Bouguereau i Jeana-Paula Laurensa. Współpracował przy wykonywaniu malowideł dla paryskiego ratusza i Panteonu. Był członkiem Société Nationale des Beaux-Arts. Należał do tego grona młodych ludzi, którzy z biegiem czasu odeszli od malarstwa na rzecz sztuki dekoracyjnej i jej wizji totalnej, całościowej kreacji stwarzanego świata. Trudno wyobrazić sobie bardziej dogodne do tego miejsce niż tętniący życiem Paryż ok. 1900 roku*.
H.-J.-F. Bellery-Desfontaines w swych dziełach przedstawiał przede wszystkim sceny rodzajowe i alegoryczne. Prezentowany w Galerii rogalińskiej obraz „W gronie przyjaciół” jest jednym z niewielu stworzonych przez artystę portretów grupowych. Uwaga widza skupiona zostaje na zgromadzonych przy stole postaciach. Zaaferowani swoimi sprawami, przeglądają leżące na stole grafiki, ilustracje i broszury. Nie dostrzegają ani bacznie przyglądającego się im artysty, ani podziwiającego ich kreacje widza. Scena poprzez ujęty w niej ferwor zdaje się być naturalną, nieupozowaną, uchwyconą jakby w jednej sekundzie, niczym dokumentująca zdarzenie fotografia.
Opis obrazu:
Malarz zaprasza nas do zamkniętego wnętrza. Jest wieczór. Zasłonięte okna dodają pomieszczeniu bardziej intymnego charakteru. Przy kwadratowym stole stojącym w prawym rogu pokoju zasiadło dziewięć osób, cztery kobiety i pięciu mężczyzn. Jak głosi tytuł obrazu, nie są to postaci przypadkowe. To grono przyjaciół. Wspólnie spędzają czas na dyskusjach. Przyglądają się ilustracjom, być może litografiom przechowywanym w sznurowanej tekturowej teczce oraz tym zdobiącym leżące książki i broszury.
Kompozycja przedstawienia z pozostawionym, wolnym miejscem przy stole, otwiera się ku widzowi, można wręcz pomyśleć, iż zachęca nas do włączenia się w trwające równolegle dyskusje. Jednak żadna z namalowanych postaci nie zwraca ku nam swojego wzroku. Pozostaje zatem widzowi jedynie funkcja obserwatora. Dokładnie przemyślana i wyznaczona przez artystę. Tak wykadrowana scena przywodzi na myśl pojawiające się w czasopismach zdjęcia prezentujące członków towarzystw literackich, klubów dyskusyjnych, intelektualnej elity miasta. Zaobserwowanych w ferworze debaty i w niej też uwiecznionych.
Obraz uznawany jest za jedno z najciekawszych dzieł artysty. Uwagę skupia światło. Jednoczy ono namalowane postaci, staje się centralnym punktem przedstawienia. Światło na obrazie Henriego Bellery-Desfontainesa, to światło nieco przytłumione, pożądane, podporządkowane i ujarzmione. Dodatkowo zduplikowane poprzez ustawioną bliżej okna drugą lampę naftową. Ta stojąca na stole, przykryta została fragmentem różowej tkaniny. Siedzące po prawej i lewej stronie lampy postaci pogrążone są w półmroku. Uwaga widza skupia się na źródłach jasności oraz na przedmiotach leżących na stole. Tych, które umilają czas w gronie przyjaciół, naczyń, z których uczestnicy dysputy sączą ulubione napoje, ale i tych będących niewątpliwie przedmiotem rozmów i dyskusji: litografii, książek, ilustracji.
Tekst: Agnieszka Wajroch
Literatura:
Galeria Rogalińska Edwarda Raczyńskiego, oprac. M.Gołąb, A.Ławniczakowa, M.P.Michałowski, [katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Poznaniu, listopad 1997-marzec 1998], Poznań 1997, poz. kat.23.