Ludwig Dill (1848-1940) studiował architekturę w Stuttgarcie, następnie malarstwo w akademii monachijskiej. Silny wpływ na jego sztukę miał Adolf Lier oraz szkoła barbizończyków. Przez 15 lat, do 1893 roku mieszkał w Monachium i coroczny urlop spędzał w miejscowości rybackiej Choggia we Włoszech, niedaleko Wenecji. Dzięki temu zaczął malować pejzaże marynistyczne. Kiedy przeniósł się w 1893 roku do Dachau został członkiem-założycielem grupy „Neu-Dachau”, a jego sztuka stała się bliższa stylistyce Junendstill. W 1899 roku został profesorem Akademii w Karlsruhe.
Opis obrazu:
Obraz jest malarskim zapisem ostatniego lata jakie artysta spędził w Chioggia, nazywanej „Małą Wenecją”, miejscowości na terenie Laguny Weneckiej. Ukazuje spokojny wieczór w porcie, rybaków kończących całodzienną pracę. Ciepłe blaski słońca kładą się na pierwszoplanowej łodzi, jej żaglu, wodzie i domach w oddali, przeplatając się z zimnymi barwami wieczoru. Całość zasnuta jest szarością unoszącej się z nad wody mgły.
„Mała Wenecja”, tak nazywana jest wyspa Chioggia leżąca na terenie Laguny Weneckiej. Miasto zbudowane na wodzie, do dziś jest miejscem niezwykle urokliwym i spokojnym. W przeciwieństwie do słynnej od wieków Wenecji, Chioggia zachowała kameralność i nie jest przepełniona turystami. Być może właśnie to przyciągało Ludwiga Dilla, niemieckiego pejzażystę. Przez 15 lat coroczne wakacje spędzał w tej niewielkiej, rybackiej miejscowości, która zainspirowała go do tworzenia nastrojowych pejzaży marynistycznych, z których jest dziś znany.
Obraz „Wieczór w Chioggia” jest swoistym pożegnaniem z tym miastem, ponieważ został namalowany w ostatnie wakacje jakie artysta tam spędził. Ukazuje podnoszące się wieczorne mgły i zachodzące słońce odbijające się na odległych budynkach i na żaglu pierwszoplanowej łodzi. Niezwykłe światło, pochłonięte przez płótno żagla jest ciepłe i migotliwe, a równocześnie delikatne i matowe. Jego odblaski pojawiają się również na wodzie i chmurach, przenikając niczym ciepło słoneczne całe przedstawienie i mieszając się z przybrudzonymi, chłodnymi błękitami. Ta gra barw ciepłych i zimnych doskonale ilustruje wieczorną pogodę, w której ostatnie ciepłe promienie mieszają się z chłodem coraz głębszych cieni. Całość kompozycji namalowana została złamanymi barwami, i zamglona szarościami, co podkreśla spokojną atmosferę wieczoru. Pejzaż zaprasza do zadumy i odpoczynku.
Tekst: Sylwia Korczak
Literatura:
Galeria Rogalińska Edwarda Raczyńskiego, oprac. M.Gołąb, A.Ławniczakowa, M.P.Michałowski, [katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Poznaniu, listopad 1997-marzec 1998], Poznań 1997, poz. kat.88.